Muzyka

czwartek, 12 września 2013

Rozdział 5

- Jade! Jade! Wstawaj wreszcie! - po raz kolejny Kit próbował mnie zbudzić.
- Już wstaję. - powiedziałam zakrywając twarz w poduszce.
- Nie już tylko natychmiast! - oznajmił i zaczął szperać w mojej szafie.
- Kit co Ty robisz?! - spytałam siadając na łóżku.
- Szykuję Ci ubrania. - rzucił przez ramię dalej grzebiąc w szafie.
- Potrafię sobie SAMA naszykować ubrania. - oznajmiłam spokojnie z dociskiem na 'sama'.
- O to będzie akurat. - położył mi wybrany przez niego zestaw na łóżku i ignorując mnie i moje spostrzeżenie wyszedł z pokoju. Wkurzyłam się na niego, ale jednak uśmiechnęłam się pod nosem. Wzięłam ubrania przygotowane przez Kit'a do tego zgarnęłam moje conversy i udałam się do łazienki. Weszłam pod prysznic i pozwoliłam ciepłym kroplą by spływały po moim ciele. Chwile później byłam już ubrana w http://stylistki.pl/super-styl-do-szkoly-359698/ i zajęłam się rozczesywaniem włosów. Po nie długiej chwili udałam się z powrotem do mojego pokoju. Tam spakowałam potrzebne mi na dzisiaj książki oraz zeszyty i zeszłam do kuchni.
- Co Ci się stało, że od razu wzięłaś ze sobą torbę? - spytał mój brat, gdy nalewałam sobie soku do szklanki.
- Przypomniało mi się o niej. - rzuciłam popijając pomarańczową ciecz.
- Trzymaj, to na drugie śniadanie. - Kit podał mi kanapki.
- Dziękuje. - wzięłam śniadanie i spakowałam je do torby. W tym momencie rozległ się dzwonek do drzwi. - To ja już idę. - oznajmiłam biorąc torbę i wychodząc z kuchni.
- Nie idziesz z nami? - spytał wychodząc za mną wyraźnie zdziwiony.
- Nie, nie chcę iść z Wami ze względu na Kieran'a. - oznajmiłam patrząc na minę mojego brata.
- No okey. Jak chcesz. - rzucił. - Czekaj, ale co Ty powiesz Dean'owi i Kieran'owi? - spytał.
- Coś wymyślę. Do zobaczenia w szkole. - uśmiechnęłam się sztucznie do niego i ruszyłam w stronę drzwi.

*** oczami Kieran'a ***
- Dean nie możemy iść dzisiaj do szkoły sami? - spytałem pełen nadziei.
- Nie. - rzucił i nacisnął dzwonek. Super. Jak ja spojrzę w oczy Jade?
- Hej. - otworzyła nam drzwi. - Kit jest w środku. - rzuciła po chwili unikając mojego spojrzenia. Chwila co jest? Przecież to ja powinienem unikać JEJ spojrzenia, a nie ona mojego.
- Ty nie idziesz z nami? - spytałem widząc, że wychodzi z domu. Kurwa. Po co mi to wiedzieć?
- Nie. - mruknęła obojętnie mijając mnie i Dean'a. Nawet na nas nie spojrzała. Obraziła się czy co?
- Czemu? - wyrwało mi się na głos. Po cholerę się dopytuje?
- No ja... Ymm... Ja obiecałam babce z chemii, że przyjdę dzisiaj wcześnie by mi coś wytłumaczyła. - wybełkotała oddalając się od nas.
- Kieran Ty idź z Kit'em, a ja pójdę z Jade. - oznajmił Dean, gdy dziewczyna odeszła.
- Po co? Przecież ona idzie do babki z chemii.
- Wiesz co? Jesteś kretynem! Ona nie idzie z nami z Twojego powodu! - powiedział odchodząc za Jade. Stałem jak słup i patrzyłem jak znika za zakrętem. Kurwa! Czy on mówi to na poważnie?

*** oczami Jade ***
Szłam do szkoły sama. Moje myśli skupiały się na Kieran'ie. Od wczoraj coraz więcej o nim myślę. Dlaczego nie mogę przestać skupiać się na nim? Przecież on mnie nie chce. Dlaczego nie mogę być pełnoletnia by uciec od tego? Z rozmyślań wyrwał mnie głos. Dobrze znajomy mi głos.
- No, no. Kogo my tu mamy? - powiedział Tomlinson obchodząc mnie dookoła razem ze swoimi przyjaciółmi.
- Czego ode mnie chcesz? - warknęłam.
- No proszę jaka pyskata. - odparł pchając mnie na ścianę muru.
- Odwal się Louis! - rzuciłam, a on się zaśmiał.
- Już nie mówisz po nazwisku? - spytał dalej śmiejąc się.
- Spieprzaj ode mnie razem z NIMI! - pokazałam na James'a i Mark'a.
- Coś Ty powiedziała?! - jego ton wzrósł, a tęczówki momentalnie zrobiły się czarne. - Coś. Ty. Powiedziała?! - powtórzył pytanie podchodząc do mnie. Wystraszyłam się go. Jeszcze nigdy nie widziałam go w takiej złości.
- J-Ja n-nic n-ni-nie... - zaczęłam się jąkać gdy przyparł mnie mocniej do muru.
- Zamknij pysk i mnie posłuchaj! - wycedził przez zęby. - Jeszcze raz się tak do mnie odezwiesz to inaczej pogadamy! Zrozumiałaś?! - splunął.
- T-tak. - po moich policzkach spłynęły łzy.
- I jeszcze jedno. Jak znowu trafisz do kozy to trzymaj się ode mnie z daleka! Jasne? - już miałam odpowiedzieć, gdy nagle swoje imię.
- Jade! - odwróciłam się i zobaczyłam biegnącego Dean'a. W tym samym momencie Louis popchnął mnie na ziemię i uciekł razem ze swoimi przyjaciółmi. Szybko otarłam łzy i próbowałam się podnieść.

*** oczami Dean'a ***
Ruszyłem za Jade. Nie widziałem jej nigdzie. 
- Kurde jak ona szybko chodzi. - powiedziałem sam do siebie przyspieszając kroku. Wychodząc zza zakrętu zobaczyłem trzech chłopaków w kapturach na głowach. Popychali jakąś dziewczynę. Podchodząc bliżej rozpoznałem, że ta dziewczyna to Jade. Tych chłopaków nie rozpoznałem, chociaż wydawało mi się, że to Tomlinson i jego przyjaciele. 
- Jade! - krzyknąłem podbiegając. Trójka tych chłopaków zdążyła uciec nim dobiegłem do dziewczyny. - Nic Ci nie jest? - spytałem.
- Nie, wszystko jest okey. - pomogłem jej wstać.
- Co to za jedni? - dopytałem, gdy ocierała łzy.
- J-ja n-nie wiem. - odpowiedziała załamanym głosem.
- Czy to był Louis i jego przyjaciele? - popatrzyłem na roztrzęsioną przyjaciółkę. 
- Nie! Nie! Nie, to nie oni! - łzy spłynęły po jej policzkach. Szybko do niej podszedłem i je otarłem.
- Csii, nie płacz. - przytuliłem ją. - Pamiętasz chociaż jak wyglądali?
- Nie. Dean ja ich nie pamiętam. To się działo tak szybko. - zaczęła bardziej płakać. Kłamała, wiem to, za dobrze ją znam.
- Dean! Jade! - nagle w naszą stronę zaczęli biec Kieran z Kit'em.
- Jeszcze tu ich brakowało. - rzuciła Jade odsuwając się ode mnie i ocierając łzy.

-------------------------------------------
Taaaa Daaaa ;) No i proszę bardzo ;) Macie kolejny rozdział :D Przyznam szczerzę, że jestem pozytywnie zaskoczona ilością komentarzy ;) Co Tu mogę jeszcze napisać? Dziękuje Wszystkim <33 Bez Was ten blog by nie istniał :) Kocham Was i liczę na komentarze ;D CZYTASZ=KOMENTUJ ~ Kika

18 komentarzy:

  1. Zajebiste <3 dALEJ <3

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam tego bloga <3 czekam na kolejny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  3. super czekam na next!!!!!!!!♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Opowiadanie wciagajace :)
    Rozdzial per-fect
    Ale dlaczego Louis?
    Zapraszam na mojego bloga:
    http://Love-in-paris-story.blogspot.com
    http://Imaginy-o-one-direction-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. plis napisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ! Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  7. AFASGNADJKNHKABYHA, cudo nie rozdział. < 3 Next. :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się Podoba ;* Jest świetny <3

      Usuń
  8. Świetne. *.* No więc tak... KIERAN RUSZ DUPSKO I POWIEDZ JADE CO DO NIEJ CZUJESZ, BO JAK NIE TO IDĘ PO CZOŁG. :) Rozdział jest przecudowny. PRZE CU DO WNY. < 3 Jestem ciekawa co wydarzy się między Jade a Louisem. Przecież nie zostawisz tego tak, prawda? Weny, weny, weny, rozdział ma być... JUTRO, bo jak nie to sobie pogadamy. :***

    PS. Co do mojego bloga. Zaczynam od początku, czyli kasuję wszystkie rozdziały i piszę od nowa z nową weną. :) Powiem, że zmieni się to na blog fantastyczny połączony z darkiem, nic więcej nie zdradzę. :* Prolog powinien pojawić się dzisiaj. C:

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG Znakomity mam nadzieje na więcej!!!! Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku tyle na to czekam! *.* Fantastic :* Next, najprędzej!!! :D Kocham Cie za to opowiadanie!! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudo *.*
    Ja już chcę następny <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział świetny! Pisz szybko następny <3 Jakbyś miała czas to wejdź też do mnie: http://onedirection-icanloveyoumorethanthis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. jeju nei możesz przestać pisać! ja się wtedy załamię po prostu! tylko czekam na następny rozdział!<33 kc

    OdpowiedzUsuń
  14. nie przestawaj, proszę nie zostawiaj nas!<33

    OdpowiedzUsuń